Kurczę powiem Wam, że dzisiaj miałem pierwszy raz jak chciałem się rozkleić przy pacjencie. A to dlatego, że on sam się rozkleił jak mówił o swojej córce. Ale dałem radę.
Rozmawiałem z nim dzisiaj prawie godzinę. Może to dziwnie zabrzmi, ale sprawia mi to radość. Czuję, że pomagam.

Drugi mój pacjent jest już o wiele lepszy. Dzisiaj jak mu powiedziałem, że widzę szansę na przepustkę, bardzo się ucieszył i życzył mi: "Niech Bóg wynagrodzi Ci to w dzieciach" - Chef! Szykuj się! Będziemy się starać!

Ogólnie moja koleżanka, która jest w innym szpitalu jest zaskoczona, że pozwalają mi aż tyle robić. Oczywiście mam kogoś nad sobą, do kogo mogę iśc w razie co, ale na prawdę nie robię tego często. Część robię na czuja a częściowo inni rezydenci mi podpowiadają.

Zobaczymy jak będzie jutro, bo dzisiaj na oddziale był ksiądz. Ksiądz niestety ma zły wpływ na pacjentów. Mówi im, żeby nie brali leków bo im szkodzą, a choroba to po prostu szatan. Dziwię się, że go jeszcze nie wyjebali.

Komentarze

  1. Wiesz, w 21 wieku psychiatria bardzo potrzebna, sporo ludzi nie nadąża za obecnym światem, braiem pieniędzy, zaleganiem z opłatami, brakiem miłosci, spowodowanej cyberświatem.... Twoja specjalizacja na czasie, bądż najlepszy, tego Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Awkward

Nowy wspaniały świat

Tak vogule to było fajnie